Mieszkańcy nie zostali poinformowani, że firma odśnieżająca będzie usuwać nawisy śnieżne. Nie mieli czasu na zabezpieczenie balkonów. Pech chciał, że podczas wykonywania prac doszło do wypadku. Kilka metrów śniegu spadło na balon pana Piotra. Lawina połamała antenę. - Usłyszałem huk. Wybiegłem na balkon. Cały zasypany był śniegiem. Zobaczyłem uszkodzoną antenę. Odleciały od niej konwertery. Zadzwoniłem do ZGM aby poinformować ich o tym zajściu. Zapytałem przy okazji kto usunie śnieg z mojego balkonu. Następnego dnia przyszedł pracownik aby zrzucić śnieg. Wcześniej nie ogrodził ulicy pod balkonem taśmą. Jest to łamanie podstawowych procedur dotyczących bezpieczeństwa. Firma postanowiła usunąć jedno zagrożenie a stworzyła drugie. W nerwach zgłosiłem sprawę na policję – mówi oburzony lokator.
Wykonująca usługę firma Bogart tłumaczy, że podczas szybkich zleceń może dojść do wypadku. Ponadto pracownicy prosili o pomoc straż pożarną, bo rzadko odśnieżają dachy ceramiczne. - Podczas takich zleceń zawsze są dwie osoby zabezpieczające. Wiadomo jednak, że śnieg spada w sposób niekontrolowany. Tak było tym razem. Część pokrywy śnieżnej spadła na balon lokatorów. Nie mieliśmy czasu na usunięcie śniegu - wyjaśnia Wioletta Podlasek - Łabińska z firmy "Bogart".
W ciągu dnia firma ma około 50 – 70 zleceń odśnieżania. Są to sprawy pilne. Zalegająca pokrywa może zarwać dach albo spaść przechodniom na głowy. Na każdą akcję podczas zimy pracownicy przeznaczają około 15 – 20 minut. Muszą działać szybko żeby nie blokować ruchu. - Przykro mi, że antena została uszkodzona ale nie mamy czasu na demontaż anten przed każdą akcją. Nasza firma jest ubezpieczona. Jeśli lokator zgłosi sprawę na piśmie to zostanie wypłacone mu odszkodowanie. Informowanie policji i prokuratury jest niepotrzebne – dodaje Wioletta Podlasek – Łabińska.
Zarząd ZGM tłumaczy, że takie sytuacje się zdarzają. Firma jest ubezpieczona i zrekompensuje straty finansowe mieszkańcowi Czarnieckiego. - W przypadku spowodowania szkód, mieszkaniec lokalu powinien natychmiast zgłosić taką sytuację do kierownika OGM. Zarówno ZGM jak i firma odśnieżająca są ubezpieczone i nie ma problemu z wypłaceniem odszkodowania. Przy odśnieżaniu nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć – tłumaczy zastępca dyrektora ZGM Ryszard Lisiecki.