Krotoszyce mają stracić na rzecz Legnicy aż 269 hektarów, a Miłkowice 218 hektarów. Cmentarz będzie zajmował niewielką część terenu gminy Krotoszyce – 25 hektarów i niecałe 10 hektarów na terenie Miłkowic. – Nie jesteśmy przeciwni budowie cmentarza, ale nie kosztem rozwoju Krotoszyc. Tereny, które mielibyśmy oddać Legnicy przynoszą nam rocznie 460 tys. zł z podatków od nieruchomości – mówi wójt gminy Krotoszyce Beata Castanieda – Truijllo. Wójt dodaje, że Krotoszyce są najmniejszą gminą w powiecie legnickim i zabranie takich pieniędzy będzie ogromnym ciosem. – Przypomnę, że tereny Huty Miedzi zasilały kiedyś budżet Krotoszyc, teraz bogata Legnica dodatkowo czerpie z nich korzyści – dodaje Beata Castanieda – Truijllo.
W 2004 roku zapadła decyzja o budowie cmentarza komunalnego pod Lipcami. Wiązała się ona z poszerzeniem granic miasta. – To naturalne, że miasto będzie się ubiegać o włączenie terenów na których ma leżeć cmentarz w swoje granice – mówi Tadeusz Krzakowski. - Czekamy na stanowisko gmin. Następnie przeprowadzimy badania opinii publicznej. Stworzymy szczegółową dokumentację, która trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – dodaje prezydent Legnicy. Rząd ma rok na podjęcie ostatecznej decyzji, biorąc pod uwagę decyzje gmin.
Wójt Krotoszyc Beata Castanieda – Truijllo zarzuca władzom Legnicy działanie nieetyczne. – Jesteśmy skłonni oddać teren pod budowę nekropolii. Cmentarz tak, ale nie dodatkowe 230 hektarów – podsumowuje wójt Krotoszyc.
Krzakowski twierdzi, że interes z punktu widzenia miasta jest etyczny. – Jestem skłonny osiągnąć kompromis z wójtami gmin, jeśli jego warunki będą do przyjęcia – kwituje Krzakowski.
Radni przegłosowali projekt uchwały dotyczący poszerzenia granic miasta. Jaki będzie jego ostateczny kształt przekonamy się po akceptacji ze strony rządu.