* Dlaczego uważacie, że właściciele pubów dyskryminują młodzież?
- Chcę przede wszystkim podkreślić, że Młodzieżowej Radzie Miejskiej nie chodzi o ludzi do 18 roku życia, ale o osoby do 21 lat, studentów pierwszych lat studiów, którzy po godz. 21 są wypraszani z lokalu. Dla nas to traktowanie młodszych klientów jak ludzi gorszej kategorii i zwyczajne łamanie praw obywatelskich. Skoro bowiem możemy głosować, dlaczego nie możemy siedzieć w lokalu tak długo jak chcemy i pozwalają godziny jego otwarcia.
* Mija godzina 21 i co się wtedy dzieje?
- Podchodzi kelner i wyprasza. Nie pyta, czy młody człowiek ma 18 lat, ale od razu, czy skończył 21, a jak mówi, że nie to jest wypraszany. Czasami niecenzuralnym zwrotem. Czasami zdarzały mi się takie sytuacje w gronie znajomych i to było dziwne uczucie, szczególnie że inni klienci się na nas patrzyli, czasami śmiali, gdy wychodziliśmy.
* Właściciel lokalu ma chyba prawo ustalać własne zasady i powiedzieć, że nie chce u siebie osób, które mogą psuć reputację lokalu?
- Tak, szczególnie, że nie dotyczy to ludzi awanturujących się, ale młodzież, która chce kulturalnie posiedzieć ze znajomymi. Myślę, że w grę wchodzi biznes. Osoby przed 21 rokiem życia przyjdą na soczek, 1-2 piwa i zajmują miejsce, podczas gdy starsi i pracujący mogą wydać więcej.
* Na kiedy zaplanowaliście debatę o godzinach otwarcia lokali dla młodych ludzi?
- Chcemy zaprosić szefów legnickich pubów i restauracji na 25 marca, na sesję MRM. Wcześniej przeprowadzimy ankietę wśród młodzieży, by dowiedzieć się jak są traktowani w lokalu po godz. 21.
Rozmawiał Tomasz Woźniak