W weekend w Galerii Ring padł absolutny rekord frekwencyjny. Fotografie krakowianina Wacława Wantucha przyciągnęły przeszło dwustuosobową publiczność. Spotkanie rozpoczęło się od projekcji krótkiego filmu dokumentalnego z atelier autora, potem przerodziło się w luźną rozmowę.
Wacław Wantuch okazał się świetnym gawędziarzem, który z humorem i pasją opowiadał o swoich dokonaniach, doświadczeniach i pracy twórczej. - Kobieta jest ideałem skonstruowanym z łuków, krągłości i symetrii – odpowiadał artysta pytany dlaczego wybrał akt damski. - W ciele męskim nie znalazłem niczego, co by mnie zainspirowało – jest kanciaste, owłosione i obleśne – żartował.
Dając się wciągnąć w dywagacje na tematy techniczne i skusić pytaniom o ulubiony sprzęt przytoczył anegdotę: Gdy Hemingway spytał znanego fotografika, jakim sprzętem zrobił tak piękne zdjęcie, tamten zripostował: a na jakiej maszynie napisał pan tak piękną książkę? Potwierdził tym samym stara prawdę – dobry sprzęt może wspomóc talent, ale nie zastąpi go.
Galeria Ring opustoszała dopiero po trzech godzinach. Wielkie formaty czarno-białych fotografii znalazły wyjątkowo liczną rzeszę fanów. Dużym powodzeniem cieszył się też album z aktami Wantucha. Jego nabywcy na miejscu otrzymywali dedykacje od autora.
Wystawa Akty będzie czynna do 1 maja br. od poniedziałku do piątku, w godz. 11.00-18.00.