Jak dotąd jedynie komisja rewizyjna zgodziła się na wprowadzenie 329 zł opłat za żłobek. Komisja edukacji zgodziła się na wniosek Grażyny Pichli (PO), by to było 253 zł, a dziś komisja gospodarki poparła identyczny wniosek Sławomira Skowrońskiego (SLD). Przeciwko wnioskowi głosował m.in. Wojciech Cichoń, radny Klubu KWW Tadeusza Krzakowskiego.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu pojawił się wniosek prezydenta o wprowadzeniu dodatkowych opłat za pobyt w żłobku. Do tej pory rodzice płacili ok. 100 zł tzw. wsadu do kotła, czyli kosztów posiłków. Teraz prezydent chce, by płacili kolejne 329 zł za pobyt. Pojęcie opłat stałych za żłobek wprowadziła nowa ustawa, ale nie sprecyzowała kwot. Projekt prezydenta to 25 proc. najniższego dochodu z poprzedniego roku. Radni komisji gospodarczej zgodzili się na 20 proc.
Radni PiS (na zdjęciu) domagali się m.in. kalkulacji kosztów prowadzenia żłobków po planowanej podwyżce. Skończyło się na utarczce słownej.
- Koszt, jaki ponosi gmina za pobyt dziecka w przedszkolu to wydatek 650 zł miesięcznie, a w żłobku aż 1080 zł - tłumaczy zastępczyni prezydenta Dorota Purgal.
Pobyt w przedszkolu kosztuje 300 zł, a w żłobku ma kosztować 429 zł. Dzieci w żłobkach przebywają o godzinę dłużej.
- I za tą dodatkową godzinę rodzice mają płacić 100 zł więcej? - pytała Ewa Szymańska z PiS.
- Mimo całego Pani wykształcenia... - przerwał Skowroński.
- Pan mi w wykształcenie nie zagląda - ripostowała Szymańska.
Radnych opozycji zaskoczył prezydent argumentem:
- Większość mieszkańców akceptuje to rozwiązanie, oczywiście nie ci, którzy mają swoje dzieci w żłobkach.
Argumentacja prezydentów nie przekonała.
- Ta podwyżka ma charakter czysto fiskalny - podsumowała Szymańska.
Radni PiS wstrzymali się przy głosowaniu nad wnioskiem o podwyżkę o 253 zł za żłobek. Za propozycją Skowrońskiego była radna Pichla i Krzysztof Dybek (Forum Legnickie).