Tłumy legniczan przyszły na spotkanie promujące drugie wydanie książki popularnonaukowej „Mała Moskwa - Rzecz o radzieckiej Legnicy" Wojciecha Konduszy, dyrektora wydziału organizacji legnickiego ratusza. Przyszli młodzi, ale także ci, którzy pamiętają pierwsze lata trwającej pół wieku obecności Armii Czerwonej w Legnicy. Przyszła też spora grupa legniczan rosyjskiego pochodzenia, którzy zostali w naszym mieście po wyjeździe wojsk.
- Książka jest wzbogacona o nowe materiały, które udało mi się zebrać w czasie trzech lat przerwy między obydwoma wydaniami – tłumaczy Wojciech Kondusza. - Przede wszystkim obszerniejszy jest okres lat 50. i 60., a więc także czas, w którym rozgrywał się romans legnickich Romea i Julii.
W książce jest też obszerna wersja romansu Rosjanki Lidii Nowikowej z polskim oficerem. Ta wersja nieco odbiega od prezentowanej w filmie Waldemara Krzystka „Mała Moskwa”, ale została zaakceptowana przez rodzinę Nowikowej. Kondusza znalazł też potwierdzenie, że na Legnicę, w chwili wybuchu wojny między krajami bloku komunistycznego i NATO, miały spaść co najmniej dwie bomby nuklearne.
- Myślę, że ta książka powinna być przetłumaczona na rosyjski i jak najszybciej wydana w Rosji – uważa wicekonsul Jurij Rożkow. - W internecie krąży wiele wspomnień byłych żołnierzy, członków ich rodzin i uczniów szkół nr 30 i 32, więc jest spore zapotrzebowanie na taką książkę.
Tym bardziej, że, jak podkreśla Kondusza, do tej pory nie ukazała się za naszą wschodnią granicą żadna monografia o Północnej Grupie Wojsk armii radzieckiej, której dowództwo stacjonowało właśnie w Legnicy.
Frekwencją na spotkaniu promocyjnym był zaskoczony wydawca, Franciszek Grzywacz z wydawnictwa Edytor.
- Na razie wydrukowaliśmy tysiąc egzemplarzy, ale już widać, że będzie potrzebny dodruk – przyznaje Grzywacz. - Poprzednie wydanie rozeszło się w ponad dwóch tysiącach sztuk i już go nie ma księgarniach, więc myślę, że drugie, znacznie większe osiągnie podobny sukces.
Rosyjskich sołdatów odgrywali miłośnicy wojskowości z sekcji Armii Czerwonej działającej przy Grupie Rekonstrukcji Historycznej Festung Breslau. Młodzi ludzie na co dzień odgrywają sceny z oblężenia stolicy Dolnego Śląska. Część z nich przywdziewa mundury SS, Luftwaffe i oddziałów fortecznych 609. Dywizji wehrmachtu, a pozostali „walczą” w oporządzeniu armii gwardyjskiej.
Książka będzie dostępna w legnickich księgarniach. Podczas promocji w restauracji „Rynek 10” kosztowała 40 zł. W księgarniach będzie prawdopodobnie kosztować ok. 50 zł.
„mała Moskwa” ma 416 stron formatu B5 z kolorową wkładką fotosów ze słynnego już filmu Waldemara Krzystka pod tym samym tytułem.