Wandale tym razem wymyślili zabawę w rzucanie na terenie parkowego placu zabaw palikami do podtrzymywania świeżo posadzonych drzew. Przy okazji wyrwali z korzeniami dziesięć lip na alei Orła Białego. Zrywano też taśmy, którymi drzewa są przytrzymywane, by stały w pionie.
- Wstyd! A jeszcze dwa lata temu to sami legniczanie garnęli się do społecznego ratowania parku - mówi rozgoryczona Ludmiła Kubicka-Sopel, dyrektor wydziału infrastruktury. - Wandalizm rośnie z każdym weekendem.
Trzy tygodnie temu wandale zniszczyli i pokradli krzewy. Tydzień temu, także w weekend, nieznani sprawcy zniszczyli dziesięć lip. Straty oceniono na 12-15 tys. zł. Firma Park M ze Starego Sącza, która wygrała przetarg na nasadzenia, już wnioskuje do urzędu o cząstkowe odbiory. Nie chce dokładać pieniędzy do zniszczonych roślin.
- Odnowienie zieleni w legnickim parku prowadzimy dzięki dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – dodaje Kubicka-Sopel. - Jeśli dewastacje będą się powtarzać, będziemy musieli dopłacać z legnickiego budżetu. Prosiliśmy policję, by zwiększono w weekendy patrole w parku miejskim.
Na nasadzenie drzew i krzewów oraz leczenie uszkodzonej przez huragan roślinności parku miasto dostało 3 mln zł dotacji. Rok temu wydano 1,3 mln zł. Na ten rok zaplanowano dokończenie odbudowy parku za pozostałe 1,7 mln zł.