Kilka tysięcy legniczan bawiło się przy największych hitach Krzysztofa Krawczyka. Nie zabrakło tych znanych starszej widowni - „Parostatku” czy „Jest taki dzień”. Były i nowsze hity z „Mój przyjacielu” na zakończenie części głównej. Po niej został wywołany na bis i zaśpiewał jeszcze dwie piosenki w tym "Abba Ojcze”. Po jej wykonaniu, niczym papież, usłyszał od legniczan gromkie „Dziękujemy!”
Występ Krawczyka skończył trwające od piątku Dni Legnicy. Dziś na scenie w legnickim rynku zagrali też Flowers, Świnka Halinka, Skangur i Liverpool.
- Trochę przegadany – przyznaje legniczanka Agata Rzepka, która na występ Krawczyka przyszła z pięcioletnią córeczką.
Rzeczywiście Krawczyk w przerwach między utworami bawił opowiastkami, które zaczął od: - Cieszę się, że wygrałem ten przetarg i mogłem znowu do was przyjechać.
To oczywiście aluzja do obowiązujących od dwóch lat przepisów nakazujących organizowanie przetargów na wykonawców na dużych imprezach. W Legnicy pierwsza do przetargu na wykonanie koncertu Chylińskiej stanęła... Agnieszka Chylińska. Krawczyk również musiał walczyć, by to on śpiewał piosenki Krawczyka.