W samej Legnicy, z której pochodzi i gdzie prowadzi Ośrodek Diagnostyki Onkologicznej zdobyła 30,63 proc. głosów. Tu wygrał z nią zdecydowanie Jacek Głomb, który zdobył 38,95 głosów. Co ciekawe, Dorota Czudowska lepiej sobie poradziła poza Legnicą. Największego procentowo poparcia udzielili jej polkowiczanie (34,74 proc.). Po ponad 31 proc. głosów uzyskała też w powiatach głogowskim i legnickim ziemskim. Najmniejsze poparcie uzyskała w Lubinie, gdzie walczyli niemal na równi także Jacek Głomb z popieranym przez prezydenta Lubina Adamem Myrdą. Czudowska przy takich osobistościach zdołała tu i tak wywalczyć aż 25,42 proc. głosów.
Komitet Dutkiewicza udowodnił w tych wyborach, że to polityczne ugrupowanie skupia się na dwóch wyspach: Wrocławiu i Lubinie, poza którymi na razie nie ma czego szukać. We Wrocławiu wywalczono jedyny mandat. W okręgu nr 3 sam Lubin okazał się za mały pośród takich miast jak Legnica czy Głogów, by Adam Myrda mógł zdobyć mandat. Zdecydowaną przewagę miał właśnie w rodzinnym mieście – 34,75 proc., ale im dalej od niego tym gorzej. W Polkowicach poparło go 20,53 proc. wyborców, w Głogowie – 16,27, ale już w powiecie legnickim tylko 14,93 , a w samej Legnicy jedynie 13,98 proc.
Jacek Głomb, który w walce o mandat do senatu szedł niemal „łeb w łeb” z Czudowską był bliski zwycięstwa, bo jego teatr jest równie znany w Legnicy jak i w Głogowie.
W Legnicy zdobył 38,95 proc., w powiecie legnickim 33,65, ale niewiele mniej w odległym Głogowie – 28,52 proc. W Polkowicach 23,54, a w Lubinie 20,13 proc.