Złotoryjski sąd uniewinnił byłego starostę i jego byłego dyrektora Waldemara Wilczyńskiego od zarzutów żądania korzyści majątkowych od dwóch złotoryjskich biznesmenów. Sędzia Jacek Kielar uzasadniał, że dowody opierają się jedynie na zeznaniach dwóch świadków, właśnie owych biznesmenów i mają charakter poszlakowy. Za to sąd nie miał wątpliwości, że Ryszard Raszkiewicz przyjął od właścicieli kamieniołomu materiały budowlane m.in. z piaskowca, których użył do budowy własnego domu. Łapówkę wartości 33 tys. zł wziął w zamian za korzystne rozstrzygnięcie koncesyjne.
Za to Raszkiewicz został skazany na karę roku więzienia bez okresu zawieszenia i pięć lat zakazu piastowania funkcji w urzędach administracji samorządowej i państwowej. Ma też zapłacić 5 tys. zł grzywny, pokryć koszty procesu i zwrócić Skarbowi Państwa 33 tys. zł - koszty materiałów budowlanych, które otrzymał od właścicieli kamieniołomu.
- Nie wydaje się sądowi, by wobec urzędnika państwowego, oskarżonego o korupcję stosować karę z okresem próby - uzasadnia sędzia Kielar.
Sąd uznał też winę ex-starosty w sprawie posiadanie przez niego amunicji do broni palnej, ale w tym zakresie umorzył postępowanie ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu.
Wyrok nie jest prawomocny. Ryszard Raszkiewicz zapowiada odwołanie od wyroku. - Jestem niewinny - tłumaczy.
Gdyby taki wyrok się uprawomocnił, Raszkiewicz stracił by także mandat radnego powiatowego.