Prawo wymaga od przewoźników otwierania placówek, w których przechowywane będą rzeczy pasażerów. Zguby podróżujących pociągami Intercity znajdują się w biurze rzeczy znalezionych na tymczasowym dworcu PKP przy ulicy Suchej. Przedmioty znalezione na ulicy oraz w innych miejscach publicznych trafiają do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta (ZDiUM) przy ulicy Długiej.
W trzech halach zgromadzono kilkaset rzeczy m.in. kurtki, portfele, czy rowery. Są też aparaty telefoniczne, komórki i szabla.
- Trafiają do nas bardzo różne przedmioty. Do najdziwniejszych należą protezy zębów, szabla, czy motor kawasaki, którego znalazł się właściciel. Jednak niewiele osób znajduje swoje rzeczy. Niedawno jeden z podróżnych znalazł u nas swojego laptopa pozostawionego na lotnisku - opowiada Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM.
Na stronie internetowej spółki znajduje się kompletna lista znalezionych przedmiotów.
Atrapa pocisku w tramwaju
Do biur nie wolno odnosić broni palnej, substancji łatwopalnych i wybuchowych. Osoba, która znajdzie niebezpieczny przedmiot ma obowiązek zgłosić to policji. W stanie wojennym ktoś pozostawił pocisk artyleryjski w tramwaju. Motorniczy wezwał na pomoc saperów. Znalezisko okazało się jednak atrapą.
Biura nie przyjmują również porzuconych zwierząt oraz rzeczy, których nie można długo przechowywać np. żywności.
Miesiąc temu MPK otworzyło biuro w zajezdni przy ulicy Powstańców Śląskich.
- Mamy wiele kart bankomatowych pozostawionych w automatach biletowych. Jeden z pasażerów odniósł kwotę 1200 zł, którą znalazł w tramwaju. Codziennie biuro odwiedza kilkanaście osób - mówi Agnieszka Korzeniowska z biura prasowego wrocławskiego MPK.
Opłata manipulacyjna wynosi 10 zł, plus złotówka dziennie za każdy dzień przechowywania.
Swoje biuro ma również aquapark, gdzie trafiają łańcuszki, zegarki, staniki i stroje kąpielowe pozostawione w szatniach. Rzeczy, po które nikt się nie zgłasza są po pewnym czasie przekazywane do ZDiUM-u.
Indianin zgubił strzały
W internecie można znaleźć kilka ogólnopolskich stron o zaginionych przedmiotach m.in. www.zgubione-znalezione.org, czy www.biuro-rzeczy-znalezionych.net. Na tym ostatnim mieszkanka Wrocławia poszukuje laptopa pozostawionego na ulicy. Obok ogłoszeń widnieją dane osób, które rozpaczliwie poszukują zguby.
- Niestety mojego laptopa nie udało się odnaleźć. Szukałam go w największym biurze przy Długiej, ale bezskutecznie. Zaginięcie zgłosiłam też policji. Funkcjonariusz poinformował mnie, że znalezienie i nie oddanie rzeczy można zakwalifikować jako przywłaszczenie - tłumaczy pani Iwona z Wrocławia.
Wysoka nagroda nadal czeka na znalazcę profesjonalnych strzał do łuku pozostawionych na dworcu PKP w Katowicach.
- W tubie znajdowało się 5 strzał, które na zamówienie zrobił mój znajomy oraz plakat ze zlotu Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian. Bardzo zależy mi na odnalezieniu rzeczy - podkreśla mężczyzna.
Na stronach znajdują się informacje i porady, co robić ze znalezionymi przedmiotami: nigdy nie zatrzymuj znalezionej rzeczy! Oddaj ją! Ludzie się przywiązują do swoich rękawiczek, parasoli, spełnij dobry uczynek! Ale pamiętaj zachowaj rąbek tajemnicy o danej rzeczy. Dlaczego? Żeby być sto procent pewnym, że oddajesz rzecz prawowitemu właścicielowi.