Podstawowy problem, który ich nurtuje, to wysokość opłat. - Mamy podpisaną umowę z firmą wywożącą odpady – mówiła jedna z prezesek. - Dotychczas pojemnik na odpady był opróżniany nawet raz na kilka miesięcy. Teraz śmieci mają być wywożone raz w tygodniu. Opłaty mogą bardzo wzrosnąć. Jak ja mam to wytłumaczyć działkowcom, przecież wielu z nich liczy się z każdym groszem.
Jadwiga Zienkiewicz, zastępca prezydenta miasta wyjaśniała, że wyższe opłaty są związane z tym, że ustawa nakłada na samorządy obowiązek recyklingu odpadów, aby jak najmniej trafiało ich na składowisko. Z każdym rokiem ten poziom ma się zwiększać. Jeżeli gminy sobie z tym nie poradzą, zapłacą kary. - Opłaca się segregować odpady – zachęcała działkowców pani prezydent. - Wtedy opłaty będą dużo mniejsze. To, że pojemniki na odpady zmieszane muszą być opróżniane raz na tydzień, nie jest naszą decyzją, tylko sanepidu. Aby nie płacić za wywóz dużych kontenerów, jest możliwość zamówienia mniejszych. Wówczas i opłata będzie mniejsza.
Podczas spotkania ustalono, że jeśli działkowcy nie zdążą złożyć deklaracji w marcu, to Urząd Miasta przyjmie je również w kwietniu. Ta sytuacja wiąże się z kwietniowymi właśnie terminami walnych zgromadzeń, na których mają być omawiane m.in. sprawy śmieciowe.
Służby prezydenta Legnicy odpowiedzialne za gospodarkę odpadami przeprowadziły symulację kosztów odbioru śmieci z wyliczeniem kwoty, jaka przypadnie na jednego działkowicza. Ze wstępnych kalkulacji wynika, że będzie to około 5 zł miesięcznie.
Legniccy działkowcy mają też powody do zadowolenia. Opłaty za wywóz śmieci są sezonowe. W okresie zimowym można je zawiesić. W wielu innych miastach działkowicze muszą o to walczyć.