Pociągi przez Szczytniki nad Kaczawą już dawno nie jeżdżą. Kolejowych torów prawie nie widać, bo przykryły je zarośla. Dla PKP w Szczytnikach czas się skończył, ale przy przejeździe kolejowym kierowcy nadal muszą się zatrzymywać. Wszystko przez znak STOP. Co ciekawe, znak stoi tylko po jednej stronie. Wychodzi więc na to, że kierowcy jadący od strony Legnicy i Bieniowic nie muszą się zatrzymywać, a ci, którzy jadą w przeciwnym kierunku (od Lisowic), przed przejazdem stanąć muszą.
Takich paradoksów oderwanych od rzeczywistości w naszym regionie jest niestety bardzo wiele. Na szczęście przez Szczytniki już pociągi nie kursują, bo takie oznakowanie czynnego przejazdu mogłoby skończyć się dla kierowcy tragedią. Pytanie tylko, jak długo widoczny tam znak STOP będzie wmawiał kierowcom, że zatrzymanie się przed nieczynnym przejazdem jest koniecznością.
Tory kolejowe już dawno porośniete są trawą i krzewami Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski