Idący przed chwilą ulicą Najświętszej Marii Panny przecierali oczy ze zdumienia. Po deptaku biegał lis, prawdopodobnie wściekły.
Przypadek sprawił, że lisa zauważyli patrolujący centrum miasta policjant i strażnik miejski. Zwierzę było strasznie wychudzone, bez sierści, co wskazywałoby na chorobę wścieklizny. Przez kilkanaście minut wystraszony lis błąkał się na parkingu samochodowym na zapleczu Najświętszej Marii Panny, potem zbiegł i ślad po nim zaginął
Fot. Tomasz Jóźwiak
Fot. Tomasz Jóźwiak
Fot. Tomasz Jóźwiak