Sprawa dotyczy oczywiście słynnej już dotacji dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Zdaniem większości radnych, głównie Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości (bo to oni są autorami zawiadomienia-przyp.red.), prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski, proponując przyznanie dotacji dla MPK w wysokości 7 mln zł naruszył prawo. Zdaniem radnych prezydent miasta nie mógł tego zrobić, ponieważ Rada Miejska zobowiązała go do samodzielnego zaciągania zobowiązań finansowych do kwoty nie większej, niż 4 mln zł. Radni prawej sceny politycznej uznali więc, że prezydent przekroczył swoje kompetencje i tym samym naruszył dyscyplinę finansów publicznych.
Projekt uchwały w tej materii został wprowadzony przez przewodniczącego Rady Miejskiej kuchennymi drzwiami. Bo został zapisany do porządku obrad tuż przed obradami poniedziałkowej sesji. Oburzyło to radnych klubu Lewicy i Demokratów oraz Komitetu Wyborczego Tadeusza Krzakowskiego. Dlatego zażądali zwołania w trybie pilnym posiedzenia komisji budżetowej. Komisja komisją, a prawica i tak zrobiła swoje głosując za postawieniem prezydenta przed rzecznikiem dyscypliny.
Prezes wrocławskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej, dr Bogdan Cybulski, uprzedza, że dowody w tej sprawie muszą być mocne i przekonujące.
- Taka uchwała musi zawierać uzasadnienie, w którym czytelnie i konkretnie wskazuje się udokumentowane dowody potwierdzające naruszenie przez prezydenta dyscypliny finansowej. Zawiadomienie do rzecznika dyscypliny, to jak akt prokuratorskiego oskarżenia dla sądu. Musi zawierać dowody, a nie poszlaki. Autorom takiego zawiadomienia nie może się coś wydawać, musi być pewny swoich zarzutów. Bo na podstawie tego, rzecznik wydaje końcowe orzeczenie – przypomina dr Bogdan Cybulski, prezes wrocławskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Co wyniknie z zawiadomienia do rzecznika RIO o naruszeniu przez prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego, dyscypliny finansów publicznych? Przekonamy się niebawem.