Lekceważenie obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa może skończyć się tragicznie w przypadku kraksy czy kolizji.
Nawyk zapinania
Kierowca jadący bez pasów i jego pasażerowie nie tylko łamią przepisy kodeksu karnego, ale w przypadku nawet drobnej stłuczki, kolizji, nie mówiąc już o groźnym wypadku, poważnie narażają się na utratę zdrowia, a nawet życia.
Podczas rutynowych kontroli policjanci widzą, że kierowcy coraz częściej stosują się do tego obowiązku, niestety nie można tego powiedzieć o pasażerach, zwłaszcza siedzących z tyłu. Powinniśmy wyrobić sobie nawyk zapinania pasów za każdym razem, gdy wsiadamy do samochodu jako kierowca lub pasażer. Z badań OBOP-u wynika, że z powodu nie zapięcia pasów, najbardziej narażeni na niebezpieczeństwo są młodzi ludzie w wieku od 18 do 24 lat. Często mają oni już własny samochód lub pożyczają go od rodziców. Własne auto daje im poczucie wolności i niezależności. Ale to właśnie osoby młode najczęściej powodują lub są ofiarami wypadków. Wśród przyczyn, dla których kierowcy nie zapinają pasów bezpieczeństwa, najczęściej wymieniane są: postrzegany brak zagrożenia (jazda w mieście, na krótkich odcinkach lub po leśnych drogach), zaufanie do własnych umiejętności, chęć zaimponowania innym oraz przekonanie o nieskuteczności pasów bezpieczeństwa.
Wśród świadomości kierowców silnie zakorzeniony jest stereotyp dotyczący nieskuteczności pasów w przypadku bocznego zderzenia, koziołkowania auta oraz małej prędkości samochodu. Wiele osób deklaruje, że pasy są niewygodne i przeszkadzają w jeździe. Z kolei trudne warunki podróży, niebezpieczna jazda, spodziewana kontrola policji oraz prośba bliskiej osoby o zapięcie pasów bezpieczeństwa są najczęstszymi powodami, dla których je zakładamy.
Pasażer może zabić
- Kierowcy błędnie twierdzą, że niebezpieczne wypadki zdarzają się głównie na drogach poza miastem i związane są z dużymi prędkościami. W niebezpiecznej sytuacji nawet doświadczony i odpowiedzialny kierowca nie jest w stanie uratować życia własnego i pasażerów. Zadziwiający również jest pogląd, że pasażerowie na tylnych siedzeniach są bezpieczniejsi niż osoby na przednich. Nawet podczas wypadku z prędkością 25-35 km/h nie zapięty pasami pasażer z tyłu może zabić osobę siedzącą z przodu – przekonuje Andrzej Grzegorczyk, sekretarz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Fot. Wincenty Kołodziejski